Szanowni państwo, cóż to była za piosenka Pana artystę tłum całować chciał po rękach I każdy czuł, że ma zachodniej trochę krwi Taka piosenka - "Dimanche à Orly" W piosence byk non-ironowo-tergalowy Nagle psychicznie trochę poczuł się niezdrowy I żeby się odprężyć, jeździł na lotnisko Chciałby odfrunąć - to wszystko! Pan konferansjer bez zarzutu nam to streszczał I słuchaliśmy, piękne dzieci strasznych mieszczan I większość pań w słowiańskich oczach miała łzy Co za piosenka - "Dimanche à Orly" A jeśli ktoś posiadał język obcy To tak się mniej więcej (proszę państwa) zachowywał Jakby do wszystkich chciał powiedzieć: "Popatrzcie na mnie, chłopcy" I wcielał się w tergalowego byka I wchłaniał ten komunikat: "Avion à destination de New York Décollage prévu dans une heure Les voyageurs sont demandés De se réunir devant la porte 42" Szanowni państwo, cóż to była za piosenka Szanowni państwo bili brawo co sił w rękach I większość pań w słowiańskich oczach miała łzy Taka piosenka - "Dimanche à Orly" Szanowni państwo, oto projekt całkiem nowy Jak zlikwidować kompleks Sali Kongresowej Jak się nie załamywać i nie tonąć w spleenach Oto recepta jedyna: Na wszystkie smutki - niedziela na Głównym Na oddech krótki - niedziela na Głównym Na sypkość uczuć i brak przyjaciela Niedziela na Głównym, na Głównym niedziela Na niski wskaźnik - niedziela na Głównym Na nadmiar wyobraźni - niedziela na Głównym Na spleen, frustrację i oddech nierówny Na Głównym niedziela, niedziela na Głównym W taką niedzielę, gdy czegoś się boisz Tych słów niewiele ci nerwy ukoi: "Pociąg pośpieszny do Kutna Odjeżdża z toru pierwszego Przy peronie B Powtarzam..." Oto najlepszy jest relaks - Niedziela na Głównym, na Głównym niedziela Niedziela na Głównym, na Głównym niedziela Niedziela na Głównym, na Głównym niedziela!