Widzę piekącą ranę w twoim płytkim wnętrzu Modlisz się co noc błagając o śmierć Dusza gwałcona w lochach świadomości Ukryłeś prawdę wiesz co zrobiłeś źle Wyklęty! Wyklęty! Głowa schylona nisko zaczynasz płakać Wycie i skowyt - żałobny czarny marsz A kiedy wszystkie głosy znów zamilkną To gruby sznur obejmie mocno kark Wyklęty! Wyklęty!