Zimno jak sto diabłów leje deszcz, świat uderzył w płacz. Nawet kropli słońca bury zmierzch a w tym wszystkim ja. Cały peron w swetrze z wełny chmur skulił się jak pies wietrzy gdzieś wagonów sznur zgubiony w mokrej mgle. Zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być, czy w pogodne, czy deszczowe dni. Zawsze gdzieś czeka ktoś I by miłość mogła wejść trzyma dla niej wciąż otwarte drzwi. Zły semafor milczy patrzy w dal, łowi stukot kół, chciałby już odpocząć jak I ja wejść pod kołdrę snu. Gdy podniesie ramię co tam deszcz, co mi chmury cień, będzie to, ty przecież wiesz, najpogodniejszy dzień. Zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być, czy w pogodne, czy deszczowe dni. Zawsze gdzieś czeka ktoś I by miłość mogła wejść trzyma dla niej wciąż otwarte drzwi.